Ta książka to coś więcej niż przewodnik. Autor zaprasza do odkrywania miejsc, które są mu szczególnie bliskie, zachęcając do niespiesznego i uważnego ich poznawania. Dzieli się swoimi wrażeniami i refleksjami, rozmawia z inspirującymi ludźmi - artystami, kustoszami, właścicielami winnic, gospodarzami wiejskich siedlisk i pensjonatów. W lekkim gawędziarskim stylu opowiada znakomite historie o dawnych mieszkańcach mrocznych zamków, lśniących pałaców, klasztorów czy zamkniętych osiedli. Nie ma tu "obowiązkowych punktów programu" - raczej garść propozycji, które zainspirują, pozwolą zatrzymać się w biegu, rozejrzeć się uważnie wokół, poleniuchować na leżaku, wrzucić coś na ruszt (na przyklad rybkę z milickiego stawu), pokontemplować piękno natury, porozmawiać, pomarzyć.